Koniec świata opiekunów?


Czuję, że muszę się rozprawić z tym tekstem, z przeszłością:

https://krytykapolityczna.pl/kraj/koniec-swiata-opiekunow-asystencja-swiadczenie-wspierajace/




Tekst opublikowany w kwietniu 2023, w czasie, gdy ustawa o świadczeniu wspierającym jeszcze nie weszła w życie. Prace trwały bez konsultacji społecznych. Budziły kontrowersje.
Protest 2119 tracił zwolenników wśród opiekunów, a powstał przecież chcąc być naszym głosem, by wywalczyć możliwość pracy bez utraty świadczenia pielęgnacyjnego, wynagrodzenia za pracę opiekuńczą, i za tym postulatem masowo, z energią i nadzieją ruszyłyśmy z poparciem dla nowej inicjatywy jesienią 2022 roku. Ale już na początku 2023 część opiekunów zorientowała się, że coś się zmieniło i zaczął się hejt na inicjatorki Protestu. Ja wtedy jeszcze – co widać w artykule – byłam ostrożna z radykalnymi ocenami.
Broniłam nawet „pań z protestu”, jako konkretnych osób, które są traktowane niesprawiedliwie. Bo za nimi już przecież stały inne siły. Cichutko. Oprócz dwóch niezwykle skutecznych pań, które wykonywały i robią to nadal tytaniczną pracę nad wykreowaniem zupełnie nowej narracji dotyczącej naszego środowiska, których nazwiska znamy. Nowoczesnej, konwencyjnej narracji, pod – jak się okazało – reprodukowanie starych wzorców na poziomie legislacyjnym. Budując nowe zasięgi, nowe grupy zwolenników, kierując się w stronę osób z niepełnosprawnością. Nie dziwi, jeśli zobaczyły tam one szansę na zyskanie widoczności. „Stare matki” nie były już potrzebne.
Jesteś w tych zasięgach? OK. Twoja sprawa.

Jest w tym tekście o Konwencji, jest o asystencji. Jest o tym, że to osoby z niepełnosprawnościami powinny mieć głos, a dawano go głównie opiekunom – pokazując nas, jako nieszczęsne bohaterki o wielkich sercach, by cisnąć emocje. Wiecie, jak tego nie lubię…
Jak widać, niemało mam wspólnego ze wspomnianą nowoczesną narracją, i sama ją od dawna prowadzę skromniejszym zakresie 😉
Tyle, że cele mam inne.

Widząc wiele postów głoszących, że asystencja odciąży rodziców, napiszę -- to jest nieporozumienie i ślepa uliczka❗❗❗
Owszem, jakoś tam odciąży, przy tej planowanej ustawie może na kilka "godzinek", by "herbatkę" wypić spokojnie, jak jest i teraz przy projektach, lepiej nas odciąża szkoła czy uczestnictwo w zajęciach dziennych. Ale, stop❗ stop❗ asystencja nie jest po to, by nas odciążać❗ Jest po to, by dać szansę osobom z niepełnosprawnością na sprawczość, czasem chociażby na kontakt z inną osobą niż rodzice.

☑ Po pierwsze więc: to szansa dla OzN, by sprawdzić się w nowej sytuacji, przetestować np. komunikację z kimś innym, poczuć, jak to jest być w relacji z kimś innym niż mama 😊 Oczywiście, w tych przypadkach, gdy osoba w ogóle kwalifikuje się, by korzystać z konwencyjnie rozumianej asystencji osobistej.
☑ Po drugie: głoszenie na fali popularności tematu, że asystencja osobista odciąży rodziców, automatycznie osłabia, odsuwa w jeszcze większy cień sprawy dużo dla nas ważniejsze: ustawowej opieki wytchnieniowej, stabilnego i adekwatnego wynagrodzenia za pracę opiekuńczą i zabezpieczenia emerytalnego, wsparcia psychologicznego, dostępności, w tym możliwość możliwie szerokiego reprezentowania nas podczas prac legislacyjnych, na publicznych debatach, konferencjach, itp. ❗❗❗
Przecież tysiące z nas siedzi w domach, ledwo zipiąc.


Protest 2119 stał się tubą propagandową PFONu, PSONI i sojuszników, odpowiedzialnych za fatalną ustawę o świadczeniu wspierającym. Dzisiejszy stan prawny dotyczący świadczenia to karykatura pierwszych postulatów. Dziś już bez wątpienia wątpię w intencje tej formacji, nawet, gdy zgadzają nam się narracje.

Pobudka, kochani. Mamy wiele tematów do przegadania w naszym środowisku.
To był mój ostatni tekst dla Krytyki Politycznej, przed wczorajszym:

Pojawiały się i propozycje, i zamówienia na kolejne, ale ja byłam w potwornej niemocy, zapaści, w psychicznym załamaniu, po tym, jak już dostrzegłam tę rewolucję, co się dokonuje. Nie ja jedna.

Przy okazji:
Protest 2119 stale współpracuje z rządem, posłami, organizuje publiczne wydarzenia, jednak na stronie nie ma żadnych danych identyfikujących formację.
To powinno budzić wątpliwości. Warto byłoby je rozwiać.
Wysłałam im maila:
„Zwracam się, mając jako jedyny kontakt do Państwa adres mailowy z waszej strony na Facebooku z wnioskiem o udzielenie mi informacji:
• o statusie prawnym formacji (ruchu?/organizacji?) , czy formacja ma KRS lub zarejestrowana jest w innym rejestrze,
• o strukturze organizacyjnej,
• o tym kto nią kieruje,
• o liczbie osób zaangażowanych w tworzenie i kierownictwo,
• czy formacja ma siedzibę i adres,
• jakie są źródła jej finansowania,
• o konkretnych postulatach,
• na jakich zasadach odbywa się współpraca z posłami, rządem przy braku transparentności – nieupublicznienia żadnych danych, które odpowiadałyby na wcześniejsze pytania.”




Brak dostępu do podstawowych informacji o formacji, która prowadzi szeroko zakrojoną działalność, współpracuje z władzami publicznymi to poważna sprawa.
Jeśli się mylę, jeśli jest na sali prawnik, dajcie znać.

Otrzymałam już pokrętne odpowiedzi, próby wciągania w mnie w jakieś pogawędki. Niepotrzebnie. Może przynajmniej tyle dobrego z tego wyniknie, że informacje się pojawią. Powinny❗

Mamy prawo wiedzieć, kto nas reprezentuje.
Mamy prawo pytać. Każdy może. To nic nadzwyczajnego.

Bądźcie w tym ze mną.
Ja naprawdę nie mam mocy, by samej leźć i kogokolwiek wieść na barykady, staram się być przyzwoitym, myślącym człowiekiem.

Post o tej samej treści:

Komentarze

Popularne posty