Zwierzę






Do rozdziału dziesiątego zastanawiałam się, jak długo będę to memłać. Potem mnie wżarło. Już do 37. włącznie.
Miałam wielką ochotę na soczystą powieść. W tym roku nałykałam się tylu esejów z autobiograficzną nutą, że mózg zdecydowanie domagał się zmiany pożywienia. No, i żeby nie było babskie. I w ogóle jakieś inne. Poetyckie może. Egzotyczne może. Porzuciłam noblistę, niech poczeka. Odłożyłam laureata Nagrody Bookera, który tak zaplątał się we własnej wyobraźni, że i ja bałam się brnąć dalej w ten gąszcz. Wielki polski prozaik z powrotem utknął na półce.
Zaraz po tym, jak wróciłam do przeczytanego rok temu reportażu Lisy Taddeo „Trzy kobiety” ukazała się jej nowa rzecz. Tym razem powieść. Chciałam jej. I tak zjadłam swoją powieść. Babską. Jednak.

Narratorką jest Joan, trzydziestokilkulatka. Seksowna, atrakcyjna, superdupa po prostu. Siedzi sobie w dobrej, nowojorskiej restauracji ze swoim ukochanym żonatym i dzieciatym kochankiem, gdy nagle wkracza tam kochanek-sponsor, kochający ją, również żonaty i dzieciaty, by strzelić sobie w twarz. Dowiadujemy się więc, że Joan ma skomplikowaną sytuację emocjonalno-erotyczną.
Po tym, jak facet wycina jej taki numer, dziewczyna pakuje klamoty, nie zapominając o urnach z prochami rodziców, i dość specyficznych pamiątkach po matce, rusza do Los Angeles. Wynajmuje chatę w kanionie. Nie bez powodu jedzie właśnie tam.
Musi kogoś odnaleźć.

W pierwszych rozdziałach, tych, które były zjadliwe, ale nie pyszne, dowiadujemy się, że Joan jest bardzo bystra oraz dziwna. I, jako superdupa z wyglądu, żyje jak prawdziwa luksusowa super-zdzira. Luksusowo jada. Bardzo to jest ważne i szczegółowo opisywane, jak ona jada. Jak jadała w dzieciństwie, co jedzą inni wokół. Żrą cały czas. Ona wpieprza samo najlepsze: wykwintne sery, ryby, steki, cud-sałatki, nie żałuje sobie foie gras i carpaccio. Polewa drogimi winami. (Dygresja: brzydzi się uszkami w barszczu, którymi karmiła ją polska ciocia). Czasem gdzieś pracuje. Oprócz żarcia lubi też ciuchy, choć czasem wolałaby nie zwracać na nie uwagi. Ale to trudne. Zwraca. To, jak kto jest ubrany też jest ciągle opisywane. Zwłaszcza, co nosi Joan. Jak żaden facet nie płaci, sama sobie kradnie te luksusy do zeżarcia i do noszenia. Taka jest.

Ręka w górę, kto ją polubi po takim opisie.
Wróć! Która kobieta polubi taką kobietę?
Która jej nie oceni od razu? Nie zmiesza z błotem? Zechce się z nią „siostrować”?

Lisa Taddeo genialnie prowadzi narrację. Ponownie podziwiam jej warsztat. Mam ochotę czytać raz jeszcze, by tym razem świadomie dostrzec i docenić wszystkie tropy, znaki, ślady, które prowadziły do pojawienia się tajemnicy, do jej rozwikłania, do zakończenia powieści. Pokazywania bohaterki w coraz większym zbliżeniu.

Akcja rozkręca się. Robi się thriller. Psychothriller. Takie lubię! Coraz śmielsze opisy seksu wchodzą stopniowo: po zapowiedziach, po kolejnych liźnięciach tematu. 
To jest takie pisanie, jakie w powieściach trzyma napięcie – domyślasz się, ale nie do końca wiesz, co się stanie. Jak się dobrze domyślałaś – masz nagrodę za domyślność, jak nie – nagrodą jest zaskoczenie. Luksusy zostają splamione bólem, krwią, furią, nienawiścią, ale i brudem, kurzem, potem, smrodkiem codziennej zwyczajności.

Polane tysiącami pragnień, tęsknot. Grzesznych. I absolutnie podstawowych, bez których ciężko żyć. Jak bez rodziców, gdy jest się dzieckiem.
Mają je bohaterowie powieści. Wszyscy. Mając je wszyscy, którzy siedzą zbiorowo w każdym z nich. Jak i w każdym z nas. Choć może niektórzy się przed sobą nie przyznają. 

Zdziry. Zdradzone żony. Kobiety nienawidzące innych kobiet. Kobiety, których inne kobiety nie obchodzą. Niewierni mężowie. Mężczyźni, których się kocha. Mężczyźni, którzy płacą rachunki. Kobiety, których się pragnie. Kobiety, z którymi pragnie się mieć dzieci. Kobiety, które się obok siebie toleruje dla wygody. Tak samo z facetami. Matki. Córki. Zwłaszcza matki i córki. Ojcowie, Synowie. Rodzeństwo. Lepsze i gorsze dzieci. Rodzice obecni i nieobecni. Kobiety, które chcą lub nie chcą mieć dzieci, m
ężczyźni też. Można chcieć jednego i drugiego. Mniej lub bardziej piękne kobiety. Mężczyźni, którzy są facetami mniej lub bardziej. Relacje. Emocje. Dziedzictwo. Kotłowanina. Życie aż do śmierci.

Talerz rozmaitych przekąsek. Sałatka taka, czy inna. Dania główne. Jeden garnek. Przysmaki i paskudztwa. Miłe epizody międzyludzkie. Międzyludzki syf, ohydny do zrzygania.
Dobre, dobre.
Wybiło mnie z psychomatozy, w której utknęłam. 

Uwaga! Po przeczytaniu – warto poczytać o kojotach. Nie tylko biologicznie, lecz i symbolicznie. Symboliki tu sporo, ale nie podanej na tacy, to też kunszt autorki.

Olejcie tekst z okładki, że to „odwet na patriarchalnym świecie”. Kwestia języka. Słowo na „p” tu po prostu nie pasuje. Zgrzyta. 
Za dużo uprzywilejowania – z wyglądu. 
Za dużo płynów wzajemnych. 
I wina. 
Win. 
Może ja chcę tak to widzieć. Bo jednak równości i równowagi nie ma w tym thrillerze...  Ktoś przeżywa. 

Jednak to powieść. Nie literatura faktu. 


Zwierzę, Lisa Taddeo; Agora 2021; tłumaczenie: Aga Zano


Między końcowymi rozdziałami zrobiłam ceviche. Coś bardzo w stylu narratorki. Ja też lubię. Świeży dorsz, cztery małe płaty. Posiekane: dymka ze szczypiorkiem, trzy cienkie łodyżki selera z listkami, papryczka chili. Plus sok z połowy cytryny i całego białego grejfruta. Sól. Cierpkie w smaku. Wykwintnie cierpkie. 


Cytaty do smaku

Zazdrościłam ludziom, którzy mnie oceniali.

Jestem osobą przekonaną, że wie, kto powinien być martwy, a kto żywy.

Kiedyś próbowałam to wytłumaczyć innym kobietom – uczucie pociągu do mężczyzn, którzy nie gonią za seksem. Większość jest jak kraby pełzające z wyciągniętymi szczypcami.

Była tak bezdyskusyjnie olśniewająca, że miałam ochotę ją uderzyć.

Starzy faceci są tacy pewni wszystkiego, co mówią. Nadział kawałek brokuła na widelec i włożył do ust. Próbowałam ocenić, czy ma sztuczną szczękę.

Prędzej bym ją zabiła – bo czasami lepiej jest kogoś zabić, niż porzucić.

– Jesteś bogatym, białym mężczyzną. Kiedyś byłeś młodym, bogatym i uprzywilejowanym gnojem. Teraz się zestarzałeś i masz te choroby, które ci się należą.





Komentarze

Popularne posty