Ranliwość
Nie przychodzę w pokoju i nie idę w milczeniu.
(...)
JESTEM NADIA, NIE WIEM, CO BĘDĘ ROBIŁA JUTRO, NIE WIEM TAKŻE, CO ROBIŁAM WCZORAJ, A I MOJA TERAŹNIEJSZOŚĆ SZYBKO POGRĄŻY SIĘ W NIEPAMIĘCI.
(...)
Kiedy miałam jedenaście lat zdiagnozowano u mnie mastocytozę układową, stosunkowo rzadką chorobę autoimmunologiczną, w wyniku której organizm wytwarza zbyt wiele komórek tucznych. Nadmiar owych komórek atakuje organizm i wywołuje chorobę. Bóle głowy, gardła, brzucha, mięśni i stawów.
(...)
Od trzech lat czekałam tylko na to, że wszystko wkrótce się skończy. Byłam przekonana, że nigdy nie będę musiała uczyć się zawodu, szukać pracy, mieszkania, ani zakładać rodziny. W głowie stworzyłam sobie świat, w którym mogłam być wiecznym dzieckiem, a ponadto jedynym władcą.
(...)
W następstwie mojej próby samobójczej dowiedziałam się, że istnieje różnica między chorobą cielesną a psychiczną, a także, że wobec ludzi należących do tej drugiej kategorii stosuje się zupełnie inne zasady.
(...)
Nie ma mowy o jakimś bólu nie do zniesienia, ale coś w środku mnie sprawia, że wszystko wydaje mi się nierealne. U kogo mam szukać zrozumienia?
(...)
Jestem odpychająca i dziwaczna, ale chcę być kochana.
(...)
Chciałabyś się czuć inaczej, ale nie czujesz się inaczej. Mimo to decydujesz się wstać z łóżka.
(...)
Przyjaciółka powiedziała mi kiedyś, że życie nie musi być ciągiem ekstremalnych sytuacji. Mam nadzieję, że kiedyś w to uwierzę.
(...)
Protekcjonalne postrzeganie doświadczeń takich jak moje jest nieuniknioną konsekwencją wielkiej ciszy otaczającej chorobę psychiczną, i traktowania wszelkich intensywnych doświadczeń jako przejawu emocjonalnej niedojrzałości lub afektacji.
(...)
Powinno być można powiedzieć światu: „Popatrz na moją ranę”. Nie żeby zwrócić na siebie uwagę, ale po to, by znaleźć zrozumienie.
(...)
Przetrwanie jest w praktyce czymś banalnym i prozaicznym. Nie chodzi o zwycięstwa czy na cięcia na przedramieniu. Chodzi o zakupy, godziny odjazdu pociągów i wygodne buty, a także o zrobienie od czasu do czasu czegoś kompletnie absurdalnego.
"Osiemdziesiąt myśli o współodczuwaniu" i całą resztę przeczytajcie sami.
Jeśli macie ranliwą wrażliwość, nie znajdziecie sobie nic bliższego.
Jeśli trwanie jest waszym stałym stanem skupienia, wejdziecie do domu i odpoczniecie. Z poczuciem, że nie jesteście sami.
Nie umiałam inaczej napisać o "Ranliwości". Nie widzę sensu mnożenia własnych słów na jej temat. Chcę żreć tę książkę, żeby czuć jak mnie karmi, wzmacnia, miesza się z tymi wszystkimi organicznymi substancjami, które się we mnie przelewają. Żebym mogła być tak odważnie bezczelnie bezwzględna jak Nadia. Nie przychodzić w pokoju i nie iść w milczeniu. Z całym tym moim wszystkim niemożliwym do ukrycia. Sięgać po więcej.
Czytajcie, nie ma innego wyjścia.
Dla Sylwii Plath czy Amy Winehouse, dla ranliwych, których znacie, znaliście. Dla siebie.
Jeśli o mnie chodzi, życie Plath jest dowodem, że człowiek może być całkowicie wyobcowany od rzeczywistości, ale mimo to w tym chaosie potrafi znaleźć dość siły, aby przeżyć jakiś piękny dzień.
Ranliwość. Niewidzialny świat choroby, Nadia de Vries; Wydawnictwo Linia, seria Biała Plama, Warszawa 2022; tłumaczenie: Robert Pucek
Komentarze
Prześlij komentarz