Biała elegia
W sam raz na krótką podróż pociągiem. Zapiski. Impresje. Migawki. Kilka wersów. Czasem kilka stron. Opatrzone tytułami. Można czytać, odkładać, zrobić przerwę, spojrzeć w okno, zamyślić się, westchnąć, znów sięgnąć po książkę. Czynności powtórzyć. W sam raz na podróż. Biały może być śnieg, ryż, kości. Ptaki. Kwiaty. Noce. Biała może być kartka. Czytałam papierową książkę. W tym przypadku miało to znaczenie: książka, którą się dotyka. Ta proza jest bardzo sensoryczna, sensualna. W książce są też zdjęcia – pozowane, artystyczne, jakby dokumentujące performance. W wielu azjatyckich kulturach biel jest kolorem żałoby, symbolizuje czystość, ukojenie, odrodzenie. Na przykład w Korei. Koreańska pisarka wybrała sobie biel jako temat. By pisać o przemijaniu, o smakowaniu życia, o krótkich momentach, które zatrzymały uwagę. By pisać o żałobie. O siostrze, która zmarła tuż po tym, jak się narodziła, na długo przed narodzinami autorki-narratorki. Gdyby siostra przeżyła, jej mogło by nie być, r...