Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Ostatni akt łaski

Dziwna proza. Czytałam bez większego przekonania, potem zapomniałam, żeby czytać dalej. Zostawiając, nie doszłam nawet do połowy. A wczoraj wkręciłam się w to dziwne pisanie i przeczytałam do końca. Porzucenie trudne nie było – książka składa się z kilkudziesięciu mini-opowiadań, które się ze sobą nie łączą, nie tworzą żadnej wspólnej narracji. Historie są krótkie, najwyżej na trzy strony. Niecałe. W sam raz na przejechanie kilku przystanków autobusowych czy stacji metra. Wtedy mam czas na czytanie… Zawsze są to czyjeś historie. Zawsze pojawiają się imiona, dane, dotyczące jakichś ludzi. Jakichś tam. Mało znaczących. Żyjących w swoich światach: ciasnych, ciemnych, zamkniętych. Wewnętrznych. Bohaterowie się nie znają. Tym łatwiej w każdej chwili ich porzucić. Kim są bohaterowie? Sami "dziwni" ludzie. Chorzy, w tym z pewnością chorujący psychicznie, niepełnosprawni (celowo piszę bez zaimka), narkomani, którzy z nałogiem nie walczą, bezdomni. Porzuceni. Wykluczeni. Brzydcy. ...

Najnowsze posty

Sztuka przetrwania

Biała elegia

Koniec świata opiekunów?

Czara goryczy z asystencją

Czy wiesz na czym stoisz?

Maskowanie

Magiczna rana

Walka i psychoterapia