Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

Maskowanie

Nie piszę już (prawie) tekstów o autyzmie. Nie chłonę wyników najnowszych badań i innych rozkmin, co najwyżej podczytuję, gdy ktoś przystępnie przedstawi temat. Nie dyskutuję już w żadnych grupach, na forach. Co najwyżej rzucę hasłem "cholerny autyzm" w chwili załamania, rozpaczy. Rzucę nim do kogoś, kto wie, rozumie i używa tych samych nieprawomyślnych określeń. Albo i jeszcze gorszych... Usiłuję przetrwać, by się nie załamać, nie stracić resztek nadziei. Obserwuję światy, w których przetrwanie jest sprawą priorytetową, w których życie można planować, co najwyżej na kilka dni naprzód, z wielką ostrożnością. Bo nie wiadomo, co się wydarzy w kwestiach autystycznych. "Kwestie autystyczne" to mało precyzyjne określenie, ale przyznam, że jeśli mam skończyć ten tekst w godzinę, nie popłynąć i opublikować go o rozsądnej porze, muszę odpuszczać. Nie mogę deliberować nad każdym zdaniem -- co w zasadzie lubię i bardzo mi tych moich atawistycznych perfekcjonistycznych deliber...

Najnowsze posty

Magiczna rana

Walka i psychoterapia

Osobiste doświadczenie

Droga Jana